Zdrowym odżywianiem interesuję się od dłuższego czasu. Nie spoczywam jednak na laurach, ciągle staram się doszkalać, uczestnicząc w rożnego rodzaju warsztatach. Jestem uzależniona też od niektórych blogów kulinarnych, mogłabym je czytać bez końca, a później godzinami eksperymentować w kuchni. Zdecydowanie wierzę w powiedzenie : ” Jesteś tym co jesz”. Gdy dostałam zaproszenie od firmy Oleofarm na spotkanie w ramach projektu ” Mamy czas na zdrowie” bardzo się ucieszyłam, że będę mogła dowiedzieć się i nauczyć czegoś nowego w kwestii zdrowego odżywiania. Spotkanie odbyło się w Art Hotelu, który idealnie pasował do charakteru eventu. Część merytoryczna uzmysłowiła mi jak ważne jest kształtowanie nawyków żywieniowych u małych dzieci i dokładne czytanie etykiet. Niestety produkty, które są skierowane bezpośrednio do dzieci zawierają dużo substancji szkodliwych i niezdrowych takich jak chociażby syrop glukozowo-fruktozowy, czy tłuszcze trans. Dietetyczka Anna Drzyzga opowiadała jak powinno wyglądać rozszerzanie diety u maluchów, jakich produktów powinniśmy unikać i jak komponować zbilansowane i zdrowe posiłki dla naszych szkrabów.
Po części merytorycznej przyszedł czas na małe szkolenie, które poprowadził szef kuchni Art Hotelu Grzegorz Pomietło. W parę minut pokazał nam jak zrobić pyszne pesto, pastę z awokado, sałatki, twarożki. W każdym przepisie Pan Grzegorz wykorzystywał różne oleje Oleofarm: z pestek winogron, pestek dyni i moreli.
Później my miałysmy szansę się wykazać. Na sali zawrzało, z zastawionych stołów zaczęły znikać poszczególne składniki i przyprawy. Dziewczyny mieszały, przyprawiały, miksowały, w końcu dekorowały. Ja wraz z moją współtowarzyszką Kasią wyczarowałyśmy pyszną sałatkę z botwinką, pomidorkami koktajlowymi, serem tofu, kiełkami słonecznika i dressingiem z soku z granatu i olejem z awokado.
Wyszła pyszna, ale z perspektywy czasu myślę, że był to przepis bardziej dla nas dorosłych, niż dla dzieci. Dlatego zapewne nie wygrałyśmy;P Ale nie wygrana była najważniejsza, tylko atmosfera, która była świetna. Wszystko dzięki wyborowemu towarzystwu. Dzięki dziewczyny (Sposobynadzieci, Mama Granda, Mamą i żoną być, SynAlek, Olka fasolka, Edek i my, Joanna Śliwińska Photography za pogaduchy:*
Dziękuję także organizatorom za warsztaty dopracowane w każdym szczególe:) Oby więcej takich inicjatyw propagujących zdrowe żywienie:)
4 komentarze
Teraz i ja mogę coś o warsztatach u siebie napisać, mam skład naszej sałatki 😉
hihi, ja to już trochę nie pamiętam co w niej było;)
Świetna relacja 😉 Ciekawe czy i ja bym się sprawdziła w takich warsztatach 😉 Szkoda, że nie mogłam być tam z Wami 🙂
na pewno byś się sprawdziła, liczyła się kreatywność:)